SESJA 34
MĄDROŚĆ NARODÓW - ANIA (34)
Poznań, 13 lutego 2014
Sesja prywatna z Anną Dolińską metodą indukcji hipnotycznej
Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
UCZESTNICY: Anna Dolińska, Edyta Nowacka, Hanna Pielesiak, Iwona Stankiewicz, Piotr Pełczyński, Andrzej Wójcikiewicz, Wiesław Wierucki
ANDRZEJ: Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
PIOTR: Pytanie od Piotra Pełczyńskiego
EDYTA: Pytanie od Edyty Nowackiej
HANNA: Pytanie od Hanny Pielesiak
WIESŁAW: Pytanie od Wiesława Wieruckiego
IWONA: Pytanie od Iwony Stankiewicz
SAMUEL: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Ani Dolińskiej
(Po wprowadzeniu Ani w zmieniony stan świadomości)
SAMUEL:
Witam was wszystkich, ale ja wciąż czekam, abyście byli zebrani razem... Dobrze moi kochani... zaczynajmy radosne spotkanie. Jednak na początku tejże sesji proszę was wszystkich o współpracę. Zamknijcie, proszę, oczy - zrobimy piękne ćwiczenie. Centralnie w środku was wszystkich znajduje się złoty strumień energii. Ja pomogę Ani, natomiast wy wszyscy połączcie się z tą energią miłości – spokojem i harmonią. Przyciągajcie do siebie strumień złotej energii, aby ona zagościła w całym domu. Pragnę, abyście również poczuli ciepło, spokój i to, co dla was jest ważne i piękne. Bierzcie jak najwięcej z tej złotej energii, bo jej możecie zaufać. Otwórzcie oczęta i teraz witam wszystkich po kolei ciepłym uściskiem radując się, że jestem w tak dobrym gronie istot ludzkich. Kłaniam się – i przywitajcie się ze mną, proszę.
WSZYSCY (po kolei):
Witam Samuelu.
SAMUEL:
I tak jest zdecydowanie lepiej. Uśmiechnijcie się i – proszę – zaczynajmy dialog. Andrzeju, słucham.
ANDRZEJ:
Witaj Samuelu... Dziękujemy, że możemy po tak długiej przerwie ponownie spotkać się poprzez Anię. Mamy teraz bardzo specjalny czas, w którym podkreślałeś jak ogromną siłę ma energia miłości. Mówiłeś też, że każdy z nas ma w sobie pierwiastek boski. W jaki sposób możemy praktycznie wykorzystać tę energię? Jak możemy zmieniać swoje życie uświadamiając sobie istnienie tego pierwiastka?
SAMUEL:
Każdy z was i każde z istnień ludzkich będzie odbierać to na swój sposób. Jednak to, co ja zaproponuję będzie dotyczyć was wszystkich. Zapomnijcie proszę, że jesteście ciałami fizycznymi. Zamykając oczy, wchodząc w głęboką modlitwę, medytację... spójrzcie na siebie – jednak nie na ciało fizyczne, ale na światło, które jest w środku, na swoje jestestwo. Gdy ujrzycie to światło – będziecie widzieć tą cząstkę Boga. Tą cząstkę u wielu istnień ludzkich należy odblokować i to jest ten czas na Ziemi, aby wszystkim ludziom to uświadamiać. Pomijając ziemskie religie – każdy człowiek musi spojrzeć w głąb siebie. Słucham.
ANDRZEJ:
W jaki sposób zrobić to odblokowanie?
SAMUEL:
Andrzeju – pozwolić... zaufać, aby Istoty Świetliste wam w tym pomagały. Czas na Ziemi zmienił się, aniżeli był 1000 lat wcześniej. Nie ludzie będą robić inicjacje, łamanie pieczęci, jednakże istoty – anioły – jak ludzie nazywają, przywołani do danego jestestwa. Abyście zrozumieli – panuje chaos wśród ludzi, jak również zakonników, księży. Oni nie są w stanie wyciągnąć na zewnątrz Iskry Bożej danemu człowiekowi. Ten proces musi nastąpić indywidualnie, jednak to jest rozłożone w czasie. Słucham.
ANDRZEJ:
Czy wystarczy intencja, chęć, czy coś jeszcze?
SAMUEL:
Zaufanie... prośba... i podziękowanie, ale to musi płynąć z głębi serca, od istoty duchowej, która zamieszkuje ciało człowieka, a nie tylko przez to, że słyszeli, że to odpowiedni moment i forma. Słucham.
ANDRZEJ:
Dziękuję bardzo... Samuelu, w Egipcie jest już nieco spokojniej i Egipcjanie proponują nam kontynuację badań. Czy to ma szansę realizacji w obecnej sytuacji? Czy pozwolą na to różne organizacje, które tam starają się przeszkodzić?
SAMUEL:
Chciałbyś Andrzeju odpowiedź pozytywną...
ANDRZEJ:
Chcę obiektywną...
SAMUEL:
Powiem w ten sposób: na większej części waszej Planety Ziemia jest słońce. Ciemność zanika, jednak ona musi odejść w inną przestrzeń kosmiczną, aby znowu panowała równowaga. Jeśli chodzi o Egipt – cały czas jesteście prowadzeni, i my – istoty „z drugiej strony” – liczymy na was, abyście nie poddawali się, gdy czas jest nie do końca określony. Zrozumiałeś Andrzeju?
ANDRZEJ:
Tak, zrozumiałem, że musimy być cierpliwi.
SAMUEL:
Zauważ to słońce na Ziemi. Przeważa światło, jednak cień też istnieje. Ta sprawa rozciąga się w czasie, ale zostaniecie wpuszczeni jako nowa Fundacja. Jednak musicie zebrać siłę Zakonu z Drugiego Świata. Pozytywne strony tego pytania, Andrzeju, to pójdzie razem: i finanse i podpisana umowa. Do tego my dążymy, a was o to również prosimy. Tak Andrzeju, trzymaj rękę w Egipcie. Słucham.
ANDRZEJ:
Dziękuję bardzo. Samuelu, w rozmowach prywatnych i w sesjach Lucyna powtarza ludziom, że nasz Suplement Ki, ma „za mało złota”. Wiemy, że to bzdura, bo w każdym opakowaniu Suplementu, złota jest dokładnie tyle, ile podałeś przez nią. Skąd u niej tyle złości i tyle zazdrości do tego, co sama stworzyła?
SAMUEL:
Wiesz Andrzeju, że do tego, co ona zrobiła przez tyle lat my – Istoty Duchowe – mamy wdzięczność, szacunek i podziękowania. Jak świat duchowy ma powiedzieć ludzkimi słowami to, o czym wy doskonale już wiecie… Wystarczająca ilość złota znajduje się w Suplemencie i NIE WOLNO jej zwiększać, ani zmniejszać, bo wtedy wpłynie niekorzystnie na całą strukturę człowieka. Między trzema składnikami w Suplemencie następuje synchronia, która łączy się delikatnie w krwioobiegu człowieka i delikatnie – jak wy, ludzie, nazwalibyście – czyni cuda. Lucynkę wzmacniajcie energią światła i na ten temat więcej się nie wypowiem. Słucham.
ANDRZEJ:
Dziękuję bardzo. Samuelu, tworzona jest nowa strona Fundacji „Mądrość Narodów”. Chcemy stworzyć zakładkę z informacjami o was, zostawiając sesje na starej stronie. Czy uważasz, że to jest dobry pomysł, czy masz jakieś inne pomysły?
SAMUEL:
Jeśli mogę coś dodać – niech ta strona będzie świeża, będzie inna, odłączona od starej strony. Posłuchaj prośby Ani. Jeśli ona nie chce – uszanujcie to. Jednakże sesje hipnozy będą czynione nadal, ale w formie „listów”. Tak jak zasugerowałeś Andrzeju – niech pozostanie. Proszę jeszcze abyś dodał na stronę nie tylko słowne informacje co było, ale również ruchome – w formie filmów. Słucham.
ANDRZEJ:
Dobrze, oczywiście... dziękuję bardzo. Samuelu, jednym z problemów poprzedniej Fundacji było to, że oskarżano nas, że jesteśmy „zbyt ezoteryczni”, i że jest wśród nas „za mało naukowców”, że za bardzo wierzymy w to, co mówią Istoty Duchowe. Teraz z kolei sugerujesz jeszcze większe zwrócenie uwagi na duchowość. Czy znów nie zaszufladkują nas do swego rodzaju „wariatów”, czy „sekty”?
SAMUEL:
Nie Andrzeju. Musi być równowaga... Dlatego propozycją jest nadal prowadzenie warsztatów... łączenie tego, co ziemskie, ze stroną duchową. Prośba jest nadal, abyście uruchomili warsztaty łączące medycynę kliniczną z medycyną duchową. Słucham.
ANDRZEJ:
Dobrze, dziękuję... Mam pytanie od Iwony R.: Samuelu, czy to jest czas, abym mogła organizować warsztaty, spotkania w celu odprowadzania dusz ludzi i świata przyrody?... Chodzi o to, żeby ludzie mogli sobie z tym problemem poradzić oraz o pokazanie im jak powinni to robić sami?
SAMUEL:
Brawo Iwona... Jednakże musisz pamiętać, iż odprowadzanie dusz czy to ze świata ludzi... zwierząt – dla ciebie jest bardzo proste. Ale musisz widzieć energię ludzi, którzy przychodzą na takie warsztaty, bo będą trafiać i tacy, którzy będą chcieli wręcz ściągać energię dusz dla siebie, aby zbierać siłę i moc do wykorzystania w niecnych celach. Czy będziesz miała na tyle odwagi, aby wyprosić na początku spotkania taką osobę? Jeśli tak – to będziemy tobie, Iwona, pomagać. Słucham.
ANDRZEJ:
Dziękuję bardzo... Samuelu, jak wygląda sprawa tworzenia Jaj Macierzy? Co to ma w rzeczywistości być?
SAMUEL:
Ten temat został oddalony dla bezpieczeństwa. On miał być już ruszony w roku trzynastym, jednak nie dostaliśmy jeszcze pozwolenia, dlatego informacji nie przekazujemy. W tym miejscu, gdzie było proponowane - jest dużo nieczystych sił. Gdybyśmy posłali mocnych ludzi ze światłem w sercach – nie utworzyliby takiej ilości kul jakie są potrzebne. Jaja Macierzy.... Świetliste Macierze... dary dla ludzkości... piękne istoty, które mają się wradzać ponownie na Ziemię – z tym musimy poczekać. Zaczekaj jeszcze, proszę. Nowo narodzone dzieci muszą mieć taką siłę, aby zwalczyły sztuczne nakazy na waszej Ziemi. Wtedy będą tworzone ogromne Kule Macierzy. Zaczniemy od roku piętnastego. Słucham.
PIOTR:
Samuelu drogi, tutaj Piotr. Miło cię słyszeć Samuelu kolejny raz i mam pytanie, czy w tym roku jako Fundacja możemy liczyć na to, że zaczniemy pracę w Egipcie? Czy są na to szanse, czy też musimy uzbroić się znowu w cierpliwość?
SAMUEL:
Andrzej złoży rękę na papierze. Fundacja zostanie zaproszona gdy sprawa finansowa zostanie na ziemiach polskich ułożona. Mówiłem – w pierwszym kwartale, jednak to czas ruchomy. Polecicie w tę stronę, w stronę Egiptu, po ciepłych dniach... polskich ciepłych dniach. Będzie plan nie do końca zdradzony, jednak złotem on będzie uruchomiony. Już czas, aby w tym roku zacząć składać promienie złota. Jednak nie w Hawarze – to musi nastąpić tutaj, przy Piramidzie. Odpowiedź na twoje pytanie, Piotrze: zaproszę was w tym roku do nas, do Egiptu. Słucham.
PIOTR:
Bardzo dziękuję Samuelu.
ANDRZEJ:
Samuelu, mam pytanie na temat Ślęży. Miejscowy proboszcz chce zasypać wykopaliska i położyć podłogę, aby kościół był ponownie czynny. Są podobno zbierane pieniądze na to od parafian. Jak to wygląda z waszej strony? Czy nowa Fundacja powinna coś zrobić w tym kierunku, czy mamy czekać?
SAMUEL:
Obecny proboszcz myśli typowo po ziemsku, dla ludzi i to powiem, że z jego strony ta myśl jest dobra. Fundacja nowa niech od tego tematu na razie odejdzie. Dużo było zrobione, jednakże teraz pozostawcie ten temat, bo nic nie wskóracie na lepszej drodze. Andrzeju, jeśli Fundacja będzie ingerować na terenie Ślęży – Fundacja na tym nie skorzysta. Wybór należy do was. Słucham.
ANDRZEJ:
Dziękuję bardzo, zresztą takie są również i moje odczucia. Samuelu, każdy człowiek ma w sobie podobno moc samouzdrawiania, moc dokonywania zmian za pomocą myśli. Jak uaktywnić tę moc. Co musi się zdarzyć, aby myśli stały się rzeczywistością?
SAMUEL:
Czas, w którym się ludzkość znajduje wielokrotnie już doświadcza, że to o czym myśli, człowiek natychmiast do siebie przyciąga. Jednakże, gdy chodzi o zdrowie cały czas będę powtarzać jedno: należy uruchomić... obudzić... uświadomić sobie, że istota świetlista zamieszkująca ciało fizyczne – to ona ma władzę i siłę nad materią, która jest ciałem, a nie odwrotnie. Tego Andrzeju nauczasz poniekąd na kursie Silvy. Z naszego punktu widzenia jest to bardzo proste. Niech ludzie odrzucą swoje ograniczenia... niewiarę, a wtedy zaczną się dziać dla nich cuda. Słucham.
EDYTA:
Moje pytanie jest takie – jaka jest obecna sytuacja z Gwiezdnymi Wrotami na Ziemi? Czy one są otwarte, albo czy będą otwarte?
SAMUEL:
Edyta, Wrota na Ziemi są cyklicznie uruchamiane. Główne Wrota w Egipcie mają przejście przez centrum Ziemi. Jednakże nakładając siatkę na całą Planetę Ziemia, w miejscu łączenia siatki są delikatne tunele. Tymi tunelami płynie energia. Jest to również droga dla wszystkich istnień pozaziemskich. Zgadza się Edyto, że trwa walka, jeśli takiego słowa można tutaj użyć. Im więcej światła... miłości... dobroci... wysyłane jest z istnień ludzkich, z ich serc – następuje wymiana tych energii w tych tunelach. Proszę teraz zastanów się, moje dziecko, jaka energia jest w miejscu Złotej Kopuły? Jaka energia płynie w tym tunelu? To będzie zadanie dla ciebie...
EDYTA:
Co to znaczy „Złota Kopuła”?
SAMUEL:
Miejsce, w którym zostaną po raz pierwszy przez ludzi stworzone Jaja Macierzy. Tam zostaniecie pokierowani, abyście oddali mnóstwo światła do nieba. Słucham.
EDYTA:
Czy ta ilość medytacji, modlitw, które teraz się dzieją na Ziemi w różnych miejscach, w różnych tradycjach, różnymi sposobami – co ona robi? Czy ona pomaga, bo są całe wielkie grupy, które medytują, czy jest jeszcze niewystarczająca?
SAMUEL:
Jest to rzecz cudowna, Edyto. Tam, gdzie grupy ludzi zbierają się poza religiami... modlą się, medytują, czynią wielkie cuda. Bo ta energia zbierana jest pobliskimi tunelami. Im więcej Edyto, będzie tego na Ziemi (ale na całej Planecie), tym siatka będzie jaśniejsza. I wtedy żadne niskie energie nie będą miały mocy, aby w tej siatce pozostać. Edyto, medytując w jednym miejscu zawsze przesyłajcie tę energię w miejsca odległe, które tego bardzo potrzebują. Rozumiesz Edyto?
EDYTA:
Tak...
HANNA:
Dlaczego poza religiami?
SAMUEL:
Na tle religii istoty duchowe widzą chaos. Piękne jest gdy zbierają się istoty ludzkie różnych wyznań i modlą się o jedno: o spokój, miłość i tolerancję. Słucham.
WIESŁAW:
Wiesław, dobrze cię słyszeć Samuelu. Czy w budowie, czy też w przekroju piramidy – pewnie Cheopsa – jest zawarty rysunek, czy metoda zbudowania urządzenia do wytwarzania wolnej energii?
SAMUEL:
Wolna energia... delikatnie powiedziane. Tak Wiesławie, jednakże nie tylko w konstrukcji Wielkiej Piramidy, bo to się tyczy całego obszaru. Słucham.
WIESŁAW:
Pytanie co do pracy własnej, z własnym umysłem i duchowością. Od dawna czuję ogromne ograniczenie w postaci jakby obręczy uciskającej mózg, czy też umysł, który mi zabiera możliwość – mówiąc w cudzysłowie – „przenoszenie gór”, czy też tworzenia światła i robienia tego wszystkiego o czym mówiłeś. Czy jest metoda dla mnie osobiście, a przy tym dla innych, ale w tej chwili dla mnie, do zdjęcia tej obręczy, tego ograniczenia?
SAMUEL:
Tak Wiesławie, jednak muszę tutaj dodać, że nie jesteś wyjątkiem. Wiele istnień ludzkich doświadcza tego, co ty obecnie. Jest to zainicjowane przez ciemniejsze siły, aby powstrzymać ludzi przed kontaktem z wybranymi istotami duchowymi. Chodzi o Istoty Światła. Wiesławie, musisz nakarmić swoje ciało duchowe energią fizyczną, która pochodzi nie z tej Ziemi. Czy rozumiesz co do ciebie mówię?
WIESŁAW:
Ale w jaki sposób „nakarmić energią spoza Ziemi”? Czy są jakieś specjalne metody, technologie, ćwiczenia?
SAMUEL:
Sam posłuchasz swojego serca. Ja dodam w tym momencie, że to Wiesławie, musi być twoje i ty musisz poczuć kiedy jest ten moment. Wróć jako dziecko... przypomnij sobie twoją obecność jako chłopiec w narodzie, w domu, który zwiecie Domem Boga. Od ciebie będzie zależeć, czy dasz przyzwolenie aby istoty, które przyjdą, Wiesławie, na twoje zaproszenie, pracowały z tobą nad oczyszczeniem górnych warstw twojego ciała subtelnego. Jednakże pamiętaj o pokarmie w formie fizycznej pochodzącym z innej przestrzeni, z innego wymiaru. Pomyśl trochę. Słucham.
WIESŁAW:
Dziękuję Samuelu...
HANNA:
Ja mam pytanie w jaki sposób radziłbyś mi zrzucić zasłonę ignorancji tak, abym mogła wejść w światło? Czego mi potrzeba? Jakiej metody użyć?
SAMUEL:
Hanna... masz bardzo mocno nad twoją głową rozwinięty kwiat lotosu. Pozwól, aby jego korzenie wniknęły w twoje ciało, abyś zebrała nektar z tego, co na głowie nosisz. Wtedy zmieni się twoje postrzeganie – jak ty to nazwałaś – „ignorancja”. Jesteś dobrą duszą, ale pracuj w medytacji, aby ściągać energię i światło z lotosu, który nosisz na głowie od dawien dawna. Chcielibyście od razu dostać receptę, jednak musicie wiedzieć, że to jest również wasza praca. Świat duchowy nie daje nigdy nic, z czego człowiek nie potrafiłby korzystać. Człowiek musi być gotowy i chcieć z tych darów korzystać, a macie to kochani wszyscy, na wyciągnięcie ręki. Ja, Samuel, jestem z tego bardzo dumny. Proszę Iwonkę o pytania, bo Ania za chwilę będzie wybudzana. Słucham.
IWONA:
Witaj Samuelu. Chciałam bardzo pozdrowić nas wszystkich tutaj, zwłaszcza gospodynię, Edytę, bo jesteśmy w szczególnym dniu wigilii przed świętem miłości na całej Ziemi. Dlatego niech ta miłość się mnoży, abyśmy mogli się nią dzielić i posyłam również tę miłość z mojego serca w stronę waszego świata duchowego. To na „dzień dobry”. Pytanie moje dotyczy energii naszego przyjaciela, Henryka, którego poznałeś, a którego nie ma już wśród nas od roku. Ostatnio cały czas w moich myślach pojawia się Henryk... Henryk... Henryk..., a to po drodze mijam nazwę miejscowości, w której mieszkał, a to w komórce włącza się „przypominajka” o jego urodzinach… Zastanawiam się – czy Henryk czegoś potrzebuje od nas... ode mnie? Czy mogłabym coś zrobić, by mu pomóc? Czy po prostu - jest to taki czas, żeby ciepło o nim pomyśleć?
SAMUEL:
Henryka nie ma tutaj z nami. Jest on w dalekiej otchłani pełnej światła i spokoju. Jednakże wspomina on dzieje przyszłe, nie – które były, których doświadczał z wami, jako Henryk w ciele fizycznym. On cały czas czeka na moment, gdy będziecie radować się w Egipcie. On „tupie nogami” – w przenośni powiedziałem – bo wie, że ten czas jest bliski. Chce was pozdrowić i uściskać. Tyle mogę przekazać od niego. Słucham.
IWONA:
Dziękuję Samuelu, rozumiem, że kończy się czas i energia Ani, dlatego dziękuję na dzisiaj.
ANDRZEJ:
Ja też dziękuję...
SAMUEL:
Poczekaj Andrzeju. Jeszcze na zakończenie spotkania chcę powiedzieć wam zgromadzonym, że będzie coraz więcej takich osób jak Ania. Coraz więcej przekazów jest pisanych na stronach w internecie. Jednakże wszystkie informacje proszę – czytajcie przez serce. Umysł może płatać różne figle. Gdy będziecie odbierać informacje sercem, wiele jeszcze usłyszycie dopowiedzi do tematu sami od siebie poprzez swoją świadomość, poprzez swoje światło. Zapamiętajcie to, kochani. Mojej Ani ja dziękuję i przekażcie jej, że to co czyni w tym momencie jest dobrą drogą i dobrym wyborem, a małe potknięcia niech będą dla niej zabawą, bo i tak wróci do tego, co – jako dusza na Ziemię schodząc – sobie zaplanowała. Kocham was wszystkich, wy kochajcie siebie i tę miłość przekazujcie dalej. Ja na dzisiaj dziękuję.
WSZYSCY:
Dziękujemy.
(Wyprowadzenie Ani ze zmienionego stanu świadomości)